Trzeba Wam wszystkim wiedzieć, że Whakatane leży
bezpośrednio na linii tzw. Pierścienia Ognia (Ring of Fire). Tuż obok miasta na
zachód mamy jeden uskok tektoniczny trochę dalej na wschód drugi. Ok. 40 km na
północ dymi na horyzoncie najbardziej aktywny z nowozelandzkich wulkanów zwany
White Island. Whakatane jest bazą wypadową na tę wyspę-wulkan, naokoło której
są najlepsze w tym kraju warunki do nurkowania. Jakieś 40 km na południowy
zachód znajduje się Mt Tarawera, spokojny dzisiaj masyw wulkaniczny, którego
ostatnia eksplozja nastąpiła w 1886 roku, grzebiąc pod wielometrowymi pokładami
popiołów kilka Maoryskich wsi i wspaniałe Różowe Tarasy – na owe czasy wielką
atrakcję turystyczną.
Mieszkając w takim miejscu trzeba cały czas mieć na
względzie zagrożenie. Przyzwoity wybuch White Island może nie tylko zasypać
wybrzeże popiołem i spowodować spore trzęsienie ziemi - na koniec może
jeszcze spowodować falę tsunami, która cały ten bałagan zaleje.
Nasz magistrat jest współodpowiedzialny za obronę cywilną na wypadek takich kataklizmów i jako
jedno z pierwszych zadań wykonałem właśnie nowatorski system ostrzegania przed
tsunami.
Prawda, że ładny?
:-)
Bardzo ładny, ale nie wiem, czy pojmuję istotę działania systemu...
OdpowiedzUsuńJeśli pan siedzący na drzewie pociąga za dzwonek kiedy woda dochodzi do poziomu dzwonka, to na uczieczkę na rowerze jest już chyba za późno?
ha ha ha ha ha ha ha ha
OdpowiedzUsuńkoniecznie opatentuj
Ten system wyglada na bardzo skuteczny! ;-)
OdpowiedzUsuńrewelacja. i te biale oczka ...
OdpowiedzUsuń