Szukaj na tym blogu

16 grudnia 2020

Wariackie wyścigi wielkich wodolotów

Teraz widać jak to dobrze, że w 2017 wygraliśmy w końcu ten "stary kubek", bo przynajmniej teraz regaty o Puchar Ameryki mogą się w miarę spokojnie odbyć w stosunkowo wolnej od pandemii Nowej Zelandii. Przywilej goszczenia zawodów przypada bowiem aktualnemu mistrzowi. Nam też przypadł trzy lata temu przywilej ustalenia, na jakich łódkach następne zawody będą rozgrywane. Poprzednio, jak może pamiętacie, były to katamarany. Latające jak wodoloty, ale dwukadłubowce. Tym razem wymyśliliśmy, że trzeba wrócić do korzeni, czyli jednokadłubowców, no ale ciągle wodolotów. 

Wariactwo. Te 21 metrowe łódki przy byle wietrze rozpędzają się do 30-40 węzłów a przy normalnej powiedzmy "piątce" będą posuwać ok 60. węzłów. (dla nie-żeglarzy to ok. 115 km/godzinę). Już teraz sędziowskie i trenerskie łódki motorowe mają trudności z dorównywaniem im prędkością. Patrzę na zdjęcia z treningów z niedowierzaniem i zgrozą. Mam nadzieję, że w ferworze prawdziwej walki nic się nikomu nie stanie, bo nie dość, że prędkość olbrzymia (a hamulców tarczowych raczej te łódki nie mają) to jeszcze wymachują one tymi "hydro-szczudłami", a to wyciągając je z wody, a to znowu opuszczając. 

W każdym razie od jutra (17 grudnia) rozpoczynają się pierwsze poważne wyścigi trójki challengerów i naszej nowozelandzkiej łódki w ramach bożonarodzeniowych przedbiegów. Potem w styczniu nastąpi wyłanianie wśród trójki challengerów tej jednej ekipy, która będzie się bić z nami o puchar w marcu. Obgryzamy pazury, bo wszystkie cztery łódki to w zasadzie prototypy, które w ciągu całej tej serii wyścigów będą na bieżąco (często po nocach) udoskonalane. A jak się, która mocniej podniszczy czy przez kolizję, czy wywrotkę to trzeba będzie szybko ją odbudować. 

Będzie co oglądać. 

Oto zwiastun tego, co przed nami.

https://www.youtube.com/watch?v=Oz0TaVH_P3g





2 komentarze:

  1. łokurde jakie latajace monstra! no ludzie to teraz to maja pomysly :D

    OdpowiedzUsuń
  2. rewelacyjny film documentalny. Dzieki za link. Wy obgryzajcie paznokcie, i pisz, pisz, bo tak ladnie piszesz ze nawet taki szczur ladowy jak ja tez moze sie zafascynowac tym wodnym lataniem, pomimimo ze to kompletne szalenstwo i juz.

    OdpowiedzUsuń