No cóż jakoś trzeba sobie radzić. Poczciwy laptop musi wystarczyć.
Tak więc donosimy o kolejnym polskim akcencie w NZ. Pojawił się mianowicie u nas, wraz ze swą uroczą żoną Hanią, Artur Dutkiewcz. Dla niewtajemniczonych http://www.arturdutkiewicz.pl/ .
Dla mnie, nie do końca spełnionego muzyka, była to ogromna frajda móc Artura poznać i posłuchać na żywo podczas kameralnego koncertu w Galerii Sztuki w Tauranga. Koncert był charytatywny, dla polskiej szkoły prowadzonej przez Magdę, którą kiedyś przedstawiałem Wam przy okazji odsłaniania Chopinowskiej tablicy pamiątkowej.
![]() |
Koncert odbywał się w oprawie wystawy polskiego plakatu |
![]() |
Artur wyjasniał publiczności niuanse polskiej muzyki |
![]() |
no i grał aż zapierało dech w piersiach |
![]() |
Magda z dzieciakami dziękowała za pomoc dla szkoły |
W pierwszej części koncertu Artur miał tzwn przedskoczków w postaci dziewczęcej grupy jazzowej z jednego z liceów w Tauranga. Młodziutkie dziewczyny zaczęły grać razem dopiero w grudniu, ale naprawdę grały bardzo przyzwoicie.
No i takie mamy tu atrakcje...;-)