![]() |
za Independent |
No i wreszcie odnalazłem namacalny dowód silnych, duchowych więzi między Polską i Nową Zelandią. Okazało się mianowicie, że nasze dwa kraje oraz Holandia są jedynymi na świecie, które oficjalnie uznają religię Pastafarian. Nowa Zelandia znalazła się ostatnio w ścisłej czołówce dzięki temu, że to właśnie tutaj doszło do zawarcia pierwszego oficjalnego ślubu udzielonego przez The Church of Flying Spaghetti Monster (FSM)
http://www.independent.co.uk/news/world/church-of-the-flying-spaghetti-monster-conducts-first-legal-wedding-new-zealand-a6987971.html
http://www.independent.co.uk/news/world/church-of-the-flying-spaghetti-monster-conducts-first-legal-wedding-new-zealand-a6987971.html
Ślub został rozsławiony przez media na całym świecie i nawet tutaj w liberalnej i jajcarskiej Nowej Zelandii wywołał niemały rozgłos. Gdy jednak zauważyłem, że wyznawcy FSM w napuszonej religijnie Polsce zdołali taki związek wyznaniowy również zarejestrować, no to poczułem się dumny. Do rejestracji w Polsce doszło niedawno, co prawda tylko dzięki kruczkowi prawnemu, no ale i tak się liczy. W końcu dzięki kruczkom prawnym wiele firm wygrywało lub przegrywało wielomilionowe przetargi i też się liczyło.
Jeśli jesteście już totalnie zagubieni i nie rozumiecie o czym bredzę to więcej o FSM znajdziecie tutaj.
Zrozumiecie szybko dlaczego nie staram się wszystkiego od początku wyjaśniać. Bardzo to skomplikowane.
A tym czasaem jako Polak i Nowozelandczyk nie mam innego wyjścia i lecę kupować piracką flagę dla Nardine, opaskę na oko i piracki kapelusz.
Ramen
:-)