Szukaj na tym blogu

11 lutego 2013

Połowy żarłaczy olbrzymów

Nie będę Was zanudzać historyjkami wędkarskimi, bo to w końcu żadna rewelacja. Znowu jakieś dwa smutne 2kg kahawai udało nam się złapać w sobotę. Jeden już skonsumowany. Filety z drugiego będą na kolejne dwa obiadki. W tym samym dniu koleżanka wędkarka wyciągnęła 90kg marlina więc nie bardzo jest się czym chwalić.

Natomiast warte wzmianki są mrożące krew w żyłach połowy rekinów. Prawdziwych żarłaczy, które atakowały nasze haczyki z prawdziwym zacięciem. Wyciągnęliśmy w sobotę trzy takie olbrzymy. To jest dopiero trofeum!



a rekiny, w oceanie, mają zębów, pełen pysk....



Były bardzo sympatyczne i słodkie więc wypuściliśmy je z powrotem. Teraz będziecie się bali nas odwiedzać.

West end of Ohope Beach z lewej, a na pierwszym planie plaża Otarawairere - podobno z nudystami, ale ani na piechotę, ani z łódki Inka nie przyuważyła żadnego, a ja żadnej....

3 komentarze:

  1. Ja myslalem ze NZ to ojczyzna bajkowych klimatow z Elfami na pierwszym planie. Powinny byc lasy geste z poszyciem z palm, do ktorych z rzadka promienie sloneczne docieraja, mroczne zamczyska i siedziby stworow przenajrozniejszych, a ty tu co? Tak sobie plener szykujesz i casting na role role glowna do Szczeki 334 urzadzasz?
    Z mroznymi, polnocno polkolowym pozdrowieniami

    OdpowiedzUsuń
  2. No dobra, dobra - lece szukac Elfow.....

    OdpowiedzUsuń