Szukaj na tym blogu

17 kwietnia 2014

Muttonbirds

Muttonbirds to takie morskie ptaszyska. W zasadzie to kilka gatunków podobnych ptaszysk, występujących w różnych morskich regionach świata.

W przeszłości miały raczej przegwizdane, bo ich młode, dopiero co wypierzające się, były przysmakiem wielu nacji. Pewnie dlatego dostały miano mutton birds, bo kolegom brytyjczykom kojarzyły się z ich ulubionym mięskiem.


Dzisiaj, odławianie bezbronnych piskląt i ich wyżeranie jest mocno ograniczone i w wielu miejscach są pod ochroną. W Nowej Zelandii występują głównie na południu, w okolicach Stewart Island, ale o dziwo mamy je również w Whakatane, na naszej Whale Island (po maorysku zwanej Moutohora) i jesteśmy z tego bardzo dumni.

Jeszcze jedna ciekawostka. To właśnie muttonbirds, które żyją w olbrzymich koloniach i latają wielkimi stadami, stały się inspiracją do filmu Hitchcocka "Ptaki" po tym, jak kiedyś narąbały się zatrutych algami skorupiaków i grupowo narozrabiały w Monterey Bay, w Kalifornii.

No ale dlaczego ja o ptaszyskach? Wprowadzam w zupełnie inny temat. Temat, który nieco wyjaśnia dlaczego byliśmy ostatnio tacy zajęci.

Otóż co roku, w Nowej Zelandii i Australii, wśród organizacji samorządowych, organizowany jest konkurs pod nazwą "Management Challenge". Konkurs polega na tym, że uczestniczący w nim magistrat wystawia sześcio-osobowy zespół, który ma do wykonania cały szereg zadań. Część z nich wykonuje jako zadanie domowe, jeszcze przed dniem konkursu i dostarcza jurorom wcześniej (krótkie video, scenopis do niego i raport pisemny na zadany temat), a pozostałe zadania (debata, prezentacja, dyskusja z negocjacą, raporty, wyprodukowanie plakatów, przeprowadzanie wywiadów, zbieranie informacji itd) wykonuje w dniu zawodów, w bardzo ograniczonych ramach czasowych. Brzmi fatalnie, prawda? Kto i po jaką cholerę, chciałby w czymś takim uczestniczyć?

Kiedy nasz stosunkowo nowy szef od HR zaproponował, aby wystawić zespół do konkursu poparliśmy go tylko my - dyrekcja (wiedząc, że to nie my będziemy musieli w tym uczestniczyć). Reszta pochowała się szybko po kątach. No ale cóż, decyzja zapadła i zespół został wyznaczony. Załapała się na to również i Ineczka. Po pierwszych drętwych próbach wydawało się, że nic z tego nie będzie, ale nagle w szóstce challengerów coś się zaczęło kiełkować. Przełomową chwilą było spotkanie z grupą z innego magistratu, która w poprzedniej edycji wygrała finał konkursu w Australii, bijąc wszystkie australijaskie zespoły. O, to już jakaś propozycja. Nagle okazało się, że całe te zawody to może być kupa uciechy. Prace ruszyły z kopyta. I teraz wyjaśnienie po co był cały ten wstęp. Otóż nasz zespół przybrał nazwę Moutohora Muttonbirds.

Oficjalny plakat naszego zespołu
Na początku kwietnia, w Taupo odbył się finał konkursu w ramach Nowej Zelandii. Moutohora Muttonbirds, które nigdy wcześniej nie brały w tym udziału wypadły świetnie, ale dopiero wczoraj przyszły oficjalne wyniki. No i okazuje się, że Motouhora Muttonbirds są mistrzami Nowej Zelandii i w czerwcu jadą do Australii zmierzyć się z finalistami ze wszystkich Australijskich stanów. No i teraz dopiero apetyt rośnie. A na razie wczoraj oblewaliśmy zwycięstwo.


I takie są małe radości magistrackich urzędników.

3 komentarze:

  1. Gratulujemy !

    P.S. Wcale się nie dziwimy ;-)

    Podpisano :
    Były Zespół Ineczki

    OdpowiedzUsuń
  2. no i widac kto wiedzie , czyli po srodku, symetrycznie i na pierwszym planie chowajac oczy zeby nie zdradzic tajemnicy wygrywania. Wy to tylko wygrywacie; musicie cos wiedziec czego nie chcecie powiedziec.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje ,Grayulacje Gratulacje.

    Zrób pisankę,
    upiecz babkę,
    złap zająca,
    kup sikawkę.
    Wielkanoc nadchodzi - zabawić się nie zaszkodzi.
    Tylko uważaj na kaca,
    bo od wtorku praca.

    Radosnych i spokojnych Swiat
    zycza M.M.J. Barczak z IRL.

    OdpowiedzUsuń