Nie wiem czy to na naszą cześć, czy ot tak sobie, bez powodu,
ale ku wielkiemu zaskoczeniu lokalnych wulkanologów, po 115 latach drzemki
wybuchł jeden z trzech wulkanów, które widać ośnieżone na zdjęciach z
poprzedniego wpisu. Wulkan ten, zwany Tongariro, już od kilku tygodni troszkę
się trząsł i pomrukiwał, ale ponieważ robił to regularnie wcześniej, więc raczej
za bardzo na to nie zwracano uwagi. Aż tu nagle, tuż przed północą, jakże ci nie
p…. huknie! Podobno to nie była lawa tylko taka głównie hydrotermalna bańka, ale
parę kamieni i sporo popiołu w górę poleciało. Pospadały owe kamienie na
szałasy schroniskowe w okolicy szczytu, podziurawiły dachy. Na szczęście nikogo
w szałasach nie było i strat w ludziach brak. Górę zamknięto (cytuję the „Mount
Tongariro was closed”) – rozumiem, że zamknięto szlaki turystyczne. Zamknięto
również parę kilometrów głównej State Highway 1 nieopodal, bo spadło na nią parę
centymetrów popiołu. Wstrzymano ruch lotniczy i odwołano parę lotów do Gisborne
i Napier, bo chmura popiołu poleciała w tamte okolice. A potem wzięto się do
czyszczenia samochodów i dachów z popiołu, bo jak go trochę zmoczy to zastyga
jak beton i jeszcze jest mocno kwaśny, więc żre wszystko jak leci. Potem
wulkanolodzy występowali w telewizji i z bardzo uczonymi minami mówili, że
owszem wybuch był zaskoczeniem no, ale teraz są przed nami trzy scenariusze:
albo skończy się na tym pojedynczym wybuchu i wulkan się uspokoi, albo przed
nami okres całej serii podobnych wybuchów, no albo to wstęp do dużego i
poważnego w skutkach wybuchu. Pomyślałem, że to z pewnością jest odkrywcze. Sam
bym tego nie wymyślił a teraz przynajmniej już mogę spać spokojnie, bo wiem, że
tylko te trzy scenariusze są możliwe.
|
Mt Tongariro to ten płaski krater z małą ilością śniegu po prawej stronie |
|
zasypane popiołem szlaki turystyczne |
|
i posypane popiołem owce |
No i to było cztery
dni temu. A w między czasie już parę dni wcześniej ogłoszono, że tkwiący na
naszym horyzoncie, wystający z morza wulkan zwany White Island również wzmógł
swoją aktywność i lepiej do niego za blisko nie podpływać. No a wycieczki morskie na White Island są
główną atrakcją turystyczną Whakatane, więc klops. Na szczęście to środek zimy i
ruch turystyczny niewielki.
No i wczoraj w nocy White Island też podobno z lekka p….
wybuchła - ot tak tylko trochę błota, siarkowodoru i popiołu. Nasi sąsiedzi nad
Ohiwa Harbour mówili, że w nocy czuli siarkowodór (wulkan jest ponad czterdzieści
kilometrów od brzegu). No ale nam zawsze jest w nocy zimno i trzymamy okna
zamknięte, tak więc całą atrakcję po prostu przespaliśmy. Teraz już nie słuchamy
opinii wulkanologów, bo już wiemy jakie scenariusze są możliwe. Od siebie dodam
jeszcze tylko, że oprócz nich może jeszcze wystąpić na naszym wybrzeżu tsunami ,
które może być małe (kilka centymetrów), średnie (do dwóch metrów) lub duże
(8-10 metrów). I znowu możemy spać spokojnie wiedząc, że nic innego się raczej
nie wydarzy.
|
White Island |
„ No
worries, she’ll be right mate”, jak mówią miejscowi. I to mi się podoba.
Jest to lokalne rozwinięcie prognozy pogody w Tatrach: albo będzie pogoda, albo będzie deszcz.
OdpowiedzUsuńA Wasz dom, mam nadzieję, jest powyżej poziomu "8-10 m"?
nasz obecny by te 8m pewnie dopadło ale nasz przyszły jest wysoko i tsunami nam nie straszne, tylko ten popiół trzeba będzie kurcze szuflować ....
UsuńNo i proszę, u nas polityka jest stresująca, a u Was przyroda... W końcu musi być jakaś sprawiedliwość
OdpowiedzUsuńTomeczku, mysle, ze powinienes jednak przestudiowac dokladnie przyciski i guziki na Twoim biurowym telefonie. Na pewno fajnie sie jest nimi pobawic, ale potem sa skutki. Naciskasz pierwszy z brzegu - trzesienie ziemi. Drugi, bo jakos ladnie wyglada - wulkan. Strach pomyslec, co sie stanie, jak wcisniesz ten czerwony z piracka czacha ...
OdpowiedzUsuńczekaj, czekaj szukałem ale tego z czachą nie znalazłem więc próbowałem inne ale skończyło się na tym, że przyszła urocza panienka z recepcji i powiedziała, że na moim stanowisku nie wypada bawić się telefonami....
Usuńa ja mysle, ze powinines zalozyc teatr komediowy.
OdpowiedzUsuńIde pic wino, bo rozsmieszyles mnie tak, ze nie ma mowy o spaniu. Spazmuje.
Bardzo podoba sie mnie zasada trzech opcji, od jutra wprowadzam w zycie. Kirby mowi: " 3 options, what more do you want"?
A pamiętam, jak mówiłeś, że wybierzesz taką lokalizację w NZ, gdzie nie będzie kataklizmów, a tu proszę - i trzęsienie ziemi, i wulkan, i jeszcze coś o tsunami przebąkujesz... Ale widzę, że wyluzowany jesteś w tym temacie, także na razie się nie martwię... ;-)
OdpowiedzUsuń